ADAPTACJA
Czy adaptacja trwa długo czy krótko?
To pytanie nęka chyba wszystkich rodziców, którzy oddają swoje pociechy pod opiekę przedszkola.
Adaptacja zależy od wielu czynników, ale głównie jest to sprawa indywidualna.
Oczy pełne łez nie zawsze są pierwszego dnia. Dzień drugi jest często znacznie cięższy, bo już dziecko wie, co go czeka i niekoniecznie mu się to podoba.
Co zmienia się w życiu dziecka?
1. Inny niż dotychczas tryb życia. Dziecko musi być już zdyscyplinowane: wstawać na czas, wyznaczone godziny posiłków,
spacerów, wzmożona samodzielność.
2. Nowe i nieznane dotychczas środowisko: przewaga rówieśników, anie jak było dotychczas - przewaga dorosłych w otoczeniu
dziecka.
3. Znacząca zmiana osób najważniejszych. Dotychczas to dziecko było najczęściej najważniejszą osobą w rodzinie, było
"oczkiem w głowie" rodziców i dziadków, często też dosłownie "rządziło całym domem". Teraz jest nadal bardzo ważne, ale
na rowni z pozostałymi ponad dwudziestoma innymi dziećmi.
Rodzice!
To dojrzałość rodziców do odpowiedzianego podejścia do wychowywania dziecka decyduje o adaptacji ich dziecka do nowych warunków i nie dotyczy to tylko przedszkola, ale każdej zmiany w drodze do samodzielności młodego człowieka. Droga ta trwa od chwili przyjścia na świat.
Kochani rodzice najważniejszymi warunkami adaptacji dziecka do przedszkola jest Wasza miłość do niego, o której dziecko musi wiedzieć oraz to, że przekonanie dziecka, że zawsze, absolutnie zawsze będzie odebrane z przedszkola, że nikt nie zostawia go na długo.
By dziecko przekonało się o tym, musi wielokrotnie przeżyć rozstania i szczęśliwe powroty do domu. Trzeba nam dorosłym uzbroić się w cierpliwość i wyjątkową delikatność w tym okresie.
Stanowczość rodziców to druga najważniejsza kwestia. Jeżeli dobrze zaplanuje się strategię adaptacji to należy jej się potem trzymać. Umawiamy sie z dzieckiem, że żegnamy się w szatni i pani z szatni odprowadza je do sali. Stanowczo odchodzimy potem do swoich obowiązków, nie wracamy i nie oglądamy się nieskończoną ilość razy. W bardzo wyjątkowych sytuacjach rodzic może poprosić nauczycielkę, by przytulając przytrzymala histeryzujące dziecko i odwróciła jego uwagę od oddalającej się mamy.
Bardzo ważną sprawą jest traktowanie dziecka z szacunkiem należnym każdej osobie, a więc zawsze dotrzymywanie danego mu słowa. Chodzi o wszelkie umowy zawierane z dzieckiem. Nie ma "obiecanek cacanek", bo one krzywdzą dziecko i bardzo "podkopują" wiarygodność rodziców. Trzylatek nie zna się zazwyczaj na zegarku, ale ma wyczulone poczucie czasu. Należy umawiać się, co do czasu odbierania dziecka z przedszkola: po obiedzie, po leżakowaniu, po podwieczorku. W tej kwestii rodzice najczęściej popełniają błędy. Dziecko boi się,że zostanie w przedszkolu do wieczora, że o nim zapomniano. Ten strach jest czasem tak paraliżujący, że maluch siedzi i patrzy na drzwi, ani na moment nie idzie do zabawy.
Każda nauczycielka z szeroko otwartymi i pelnymi życzliwości oczami patrzy na kolejne dzieci wchodzące do sali .Każde dziecko witane jest z delikatnym uśmiechem, z ostrożnością. Ten pierwszy kontakt zaważy na dalszych kontaktach. Zbyt szybka, zbyt radosna reakcja nauczycielki może "wystraszyć "dziecko, które instynktownie chowa się za nogi mamusi. Czasem dziecko wdraża się samo a nauczyciel jest tylko obserwatorem gotowym do natychmiastowej pomocy. Często jednak utula, bierze na kolana, rozmawia niekończącą się iość razy. Rozmowy te najczęściej dotyczą świta bliskiego dziecku: mamy, taty, zabawek, nowych kolegów przedszkolnych oraz sposobów zachowania się w grupie, w całym przedszkolu.
To bardzo ważny okres pracy nauczycielek, ponieważ muszą ogarnąć gromadkę i zapewnić dobrą i spokojną atmosferę. Muszą też edukować rodziców, którzy często nie wiedzą jak mają się zachować, by dziecku optymalnie pomóc.
Życzę sukcesów i powodzenia szczególnie Paniom pracującym od września z maluszkami, a Rodzicom spokojnej i szybkiej adaptacji dzieci do warunków przedszkola.
Dyrekcja Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Mirsku